Autor Wiadomość
lucy
PostWysłany: Pią 17:28, 22 Lut 2008    Temat postu: Gwiazda

Haha detektyw Duśka rozwiązała zagadkę ! Cool
Oczywiście, zgadzam się z Tobą !

Bar Gwiazda
Najgwiezdniejsze miejsce, w jakim byłam !
Niebanalne i mega medialne !
Dla niezorientowanych opowieść o Barze Gwiazda ! Very Happy

2007-05-18
Droga trwa, muza gra, alles klar ! Very Happy
Opłakujemy wymarzone frytki z McDonaldu.
Opiekunowie mają nas dość,
chcą nam dać z backhandu.
Nagle zatrzymujemy się w polnym rowie.
Milion pytań, kto na nie odpowie ?
Czy odnajdziemy tu szczęście, co frytkiem się zowie ?
Do akcji wkracza agent Lucy, wyskakuje z autokaru.
Lekki wiatr, słońca blask i zapach smaru.
Biegnie przed siebie, pełna brawury,
wtem zauważa pełne graffiti mury.
Euforia, dzika radość, nadzieją owiane,
w oddali zjawisko niespotykane,
od wielkiego złocistego frytka z McDonaldu wspanialsze,
jasność przenika muchy najdoskonalsze.
Lucy z miną biedronkowego strażnika
za drzwiami lśniącego baru znika.
- Halo, witam - rzucam do zacnej kobiety. Very Happy
- Małgośka, goście ! Do pieca kotlety !
Dziwię się, że tak entuzjastycznie mnie wita,
look na menu i zbita ! Very Happy
Pierogi kochane za 5 zł zamawiam
i całą ekipę na miejsce zwabiam !
Ruskie Jana Pawła II i Górniak Edyty,
lody Piotrusia Pana, deser smakowity !
Pstryk ! - już cpykamy fotki,
autograf Hitlera ciotki,
Kaczyńskiego kotki.

Safari na szczęście, moja taktyka,
która wynika z miłości do ryzyka.
Odnaleźliśmy swoje miejsce na świecie,
nigdy nie zapomnimy o tej kobiecie !
Tylko jedno miejsce na świecie i jedna jazda
rozkosz dla zmysłów w barze Gwiazda !

Dedykuję to tej urokliwej pani ! Razz
"Pierogi najlepsze na świecie" - A.Ceglarska Very Happy
Adusia
PostWysłany: Pią 15:21, 22 Lut 2008    Temat postu:

Tak to było wpsaniałe ;D bar "Gwiazda" Very Happy , a co do młotka to ja tam uważam , że wziął go kierowca żeby specjalnie nigdzie się nie zatrzymywać ;P Smile !
Gość
PostWysłany: Pią 20:25, 15 Lut 2008    Temat postu:

ale jak to tak można było ?!
do tej pory śni mi się to po nochach.
zero postoju od Gwiazdy ,
a właśnie pamiętacie pamiętny, mały zajazd GWIAZDA?
w którym zatrzymała sie DOda ;p
i wielu innych artystow .
ah tak .
" a czy Żeromski też tu byl ? " - to pytanie mnie rozbroiło.
albo " A czy ma pani autograf zespołu Od Teraz " - Loczek Very HappyVery Happy
hos
PostWysłany: Śro 19:30, 13 Lut 2008    Temat postu:

Sądzę, że wcale nie chodziło tu o McDonald.
Ja myślę raczej o wyzwiskach kierowanych do samego pana kierowcy ... BARDZO nieprzyjemnych.
Agata
PostWysłany: Pon 18:26, 11 Lut 2008    Temat postu:

Lucy czyżbys miała na mysli niezawodne młotki w autobusie . ? Very Happy
tak,to było coś .
swirek
PostWysłany: Pon 6:51, 11 Lut 2008    Temat postu:

Witam!

No...nie kryje zaskoczenia, naprawdę ciekawe, tylko kto jest tym, kto sie odważył wziąść młotek, oto jest pytanie!
lucy
PostWysłany: Nie 20:00, 10 Lut 2008    Temat postu: Bajka o młotku

Haha Razz
Jak pewnie zauważyliście,
wracamy do niewyjaśnionej sprawy
tajemniczego zaginięcia młotka autokarowego.
Na prośbę świrka przybliżę tu tę jakże intrygującą historię ! Very Happy

Było to pięknego słonecznego dnia...
jeśli mnie pamięć nie zawodzi,
18 maja, w dzień moich imienin ! Very Happy
Wracaliśmy z wycieczki do Wadowic.
Jak pewnie wiecie, autokary są wyposażone
w mnóstwo różnych dziwnych sprzętów,
nie wiadomo do czego służących
i psujących się w niespodziewanych momentach.
Takich niespodzianek u nas nie zabrakło !
Nad koleżanką Sandrą wisiał piękny czerwony młotek,
był taki niesamowity i wspaniały,
że każdy z nas tylko myślał, jak go ukraść !
Taak, nie ma w tym cienia wątpliwości,
zrobiliśmy to z premedytacją,
zbrodnia z największym okrucieństwem ! Twisted Evil
A teraz o nim...
Pan kierowca irytował nas od samego początku.
Najpierw nie chciał zatrzymać się
w Mc.Donaldzie, a to jest grzech ! Evil or Very Mad
Nasza skrywana agresja była wiadoma.
Nie ma nic gorszego, niż głodne rozzłoszczone dzieci ! Twisted Evil
Potem pojawił się kolejny atak.
Radio samochodowe w rękach kierowcy,
było jak broń masowego rażenia !
Zaczęło się od disco polo, które nie zrobiło na nas wrażenia.
Kiedy zaczęliśmy śpiewać przeboje Akcentu,
zaczęła się prawdziwa wojna ! Very Happy
Radio Maryja i w końcu to,
co wyprowadziło nas z cierpliwości - techno ! Evil or Very Mad
Posypało się mnóstow ostrych komentarzy,
ale kierowca był nieubłagany.
Biedne głodne dzieci,
skazane na oczekiwanie chwili ulgi fizjologicznej. Sad
I w całej tej atmosferze stresu z szokiem,
zaginął on - piękny czerwony młotek !
To straszne... do dziś nikt go nie widział.
Może nie wytrzymał napięcia i sam uciekł ? Very Happy
Może wśród nas krył się przestępca ?
Nie wiem.
Polonka
PostWysłany: Nie 14:34, 10 Lut 2008    Temat postu:

Widocznie pewne wycieczki mają coś z magii,udziela się to wszystkim, nie wyłączając kierowcy. Dla mnie ważne jest, aby każdy robił to, co do niego należy,a wtedy wszystko jest jasne. Pan Kozak , jako kierowca,w mojej opinii jest niezawodny i mam nadzieję, że tak pozostanie. Natomiast przewoźnik, z którym mieliśmy wątpliwą przyjemność podróżować do Warszawy na " Koty" mówiąc krótko nie popisał się i dodam, że było to nie po raz pierwszy. Dlatego z tym panem nie chcę mieć nic wspólnego.Pozdrawiam
hos
PostWysłany: Nie 14:33, 10 Lut 2008    Temat postu:

tja, ale młotek wymiatał Razz
zważywszy na to, że byliśmy ponad 2 km wyżej od autobusu ... a młotka jak nie było tak nie ma. Możliwe, że miało to związek z tym jakie słowa kierowane były do pana Kozaka podczas jazdy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group